GUŁAG
Przykryty niebieskim brezentem
Nie mogę się wydostać
Przykuty do podłoża
Mogę tylko obserwować
Granice
Przebijanie się wyżej
Tylko zwiększa niebezpieczeństwo
Mówią, że tam są same cienie
I czernią sklejone wszystko
Nawet słońce
Brak sensu
Rozpalam myślą o tobie
Zaprzęgam serce
I ruszam w życia pole
Szukać owoców
W przystani twoich ramion spocznę
Kiedy ostatnie światło dnia
Schowa się za horyzontu kraniec
I ześle noc, by nas oszukać
Falą kolorowych snów
Nowe słońce twoich oczu
Nadaje słodki smak
Codziennej polewce
Banalnych motywacji
Z tobą może się udać
Ucieczka spod brezentu
Bez ruszenia się z miejsca

